Kanapa

Mia

Westchnęła . - Przyszedł mi powiedzieć , że mnie kocha . - powiedziała - Kazałam mu sie wynosić , on się wsciekł i chyba jednak postawił Ci naganę . - spuściła główkę . Głupio jej było .

Diego

Mia nagana nie jest ważna - powiedział - A Gastona powinni za to wyrzucić - dodał

Mia

Za to , że wstawił Ci naganę ? - popatrzyła na niego jak na kogoś , kto zakłada skarpety do japonek .

Diego

Nie, za to że cię podrywa - powiedział - Przecież on jest chory na głowę - dodał

Mia

Wzdrygnęła ramionkami . - Możliwe , ale teraz już mnie nie obchodzi . Obraził się i bardzo dobrze . Chociaż teraz już nie będę miała tak łatwo .

Diego

Dobrze zrobiłaś - stwierdził - Gaston to kretyn i lepiej żebyś teraz go nie spotkała - dodał

Mia

Usmiechnęła sie do Diego i sciągnęła jego rekę z siebie . Westchnęła ciężko i spytała . - Jak z ardillą ?

Diego

Nie chcę jej znać - stwierdził - Po za tym wolę się do niej nie zbliżać, ona jest agresywna - dodał

Mia

Zwierzęta wypuszczone z buszu są zwykle agresywne . - skomentowała Mia .

Diego

Niby i tak - powiedział - Byle mój ojciec nie dowiedział się o tych naganach bo mnie zamorduję - stwierdził

Mia

Ay nie przesadzaj . Papa Leon zawsze się za Tobą wstawiał . - powiedziała - czemu miałby nie zrobić tego i teraz ?

Diego

Nie lubi jak coś nie idzie po jego myśli - powiedział - Mam nadzieję że nic się nie dowie - dodał

Mia

Jesli coś będzie nie tak możesz na mnie liczyć . - usmiechnęła się . - Muszę Ci się odwdzięczyć za to , że zabijesz ... tego kogos .

Diego

Pomyślmy ... zawsze jest coś co możesz zrobić - powiedział z uśmiechem - Zastanów się co i daj mi odpowiedź - dodał, pocałował ją w policzek i poszedł stąd

Mia

Rozdarła kartkę na miliony małych kawałków i rzuciła je na ziemię . Kuśtykajac wyszła .